Trzy matki, trzy historie

W czasie drugiego spotkania w szpitalu na Solcu do udziału w akcji zaprosiłam też mamy poznane za pośrednictwem przyszpitalnej szkoły rodzenia.

Aneta urodziła swojego synka w maju, Ilona – we wrześniu. Ewa dopiero czeka na swój poród, termin na na początek grudnia. Oto one i ich opowieści.

 

Aneta i Antoni:

 

Ewa:

 

Ilona i Leonard:

Wystawa otwarta!

W poniedziałek 5.11.2012 w warszawskim szpitalu na Solcu została otwarta wystawa fotografii wykonanych w ramach projektu „nasze narodziny”.

Zdjęcia można zobaczyć na korytarzu Oddziału Ginekologii i Położnictwa. Drzwi, które widać na korytarzu prowadzą do sal, w których odpoczywają kobiety po porodzie i ich maluchy. Fotografie wyglądają pięknie i bardzo na miejscu: w końcu opowiadają o przeżyciach kobiet z tego Oddziału. Cieszę się, że krótkie fragmenty ich opowieści zostaną w tym ważnym miejscu. Stanowią w końcu część naszego wspólnego macierzyńskiego doświadczenia.

Jeszcze raz z całego serca dziękuję wszystkim Paniom za udział w akcji. Był to dla mnie zaszczyt, że mogłyśmy się spotkać w tak szczególnym miejscu, w tak szczególnym czasie.

Dziękuję też Pielęgniarkom i Położnym ze szpitala na Solcu: za wsparcie, pomoc i serdeczną gościnę!

 

 

 

O projekcie w Dzień Dobry TVN

Materiał z poniedziałkowego programu można już zobaczyć na stronie Dzień Dobry TVN.

W Warszawskim Szpitalu na Solcu otwarta została dziś niezwykła wystawa „Nasze narodziny”. Gościem Dzień Dobry TVN była organizatorka wystawy Dominika Dzikowska. Dlaczego zaraz po porodzie robi się zdjęcia dziecku, a nie matce z narodzonym dzieckiem? Jak udało się naszemu gościowi przekonać kobiety do tego, by w tak intymnym momencie życia, wzięły udział w sesji zdjęciowej?

http://dziendobry.tvn.pl/video/zdjecia-z-porodowki,107,newest,65628.html

Wystawa w szpitalu na Solcu

O godz.  11.00 na Oddziale Położnictwa i Ginekologii otworzymy wystawę zdjęć. Fotografie można już obejrzeć na stronie w zakładce ZDJĘCIA.

Głównymi bohaterkami zdjęć, a także głównymi widzami wystawy będą matki tuż po porodzie. Zazwyczaj na korytarzach oddziałów położniczych wiszą tylko zdjęcia noworodków. Ciekawie będzie pokazać młodym mamom, pacjentkom szpitala, kobiety takie jak one: dumne z włożonego w narodziny wysiłku, zmęczone, szczęśliwe, przerażone nową, trudną rolą.

Fotografiom towarzyszą teksty: fragmenty rozmów, które przeprowadziłam z uczestniczkami akcji. Opowieści te są bardzo różne: dotykają różnych aspektów porodu i różnych uczuć, które pojawiają się w takiej chwili. Mam nadzieję, że pokazanie tych historii na ścianach szpitalnego oddziału nieco oswoi to miejsce i da kobietom, które tam przebywają, poczucie uczestnictwa w matczynej wspólnocie.

Posłuchaj reportażu o „naszych narodzinach”

Reportaż Hanny Bogoryi Zakrzewskiej „Marzenie o fanfarach” jest dostępny na stronie radiowej Trójki. Można w nim posłuchać, skąd wziął się pomysł na projekt, jak czują się matki na oddziele położniczym, dlaczego warto mówić o porodzie i o przeżyciach z nim związanych i wreszcie o co chodzi z fanfarami 🙂

Zapraszam do słuchania!

http://www.polskieradio.pl/80/1007/Artykul/708577,Marzenie-o-fanfarach-Hanna-Bogoryja-Zakrzewska

Pierwsza część akcji za nami!

Dominika i Sylwia w akcji! Do zdjęcia pozuje pani Magdalena z córką, Zuzanną.

Było wspaniale! Przede wszystkim dziękuję Magdalenie, Marcie, Monice i Agnieszce oraz ich uroczym córkom za udział w akcji. Zdjęcia, które powstały są naprawdę zaskakujące: tyle w nich pozytywnej energii i autentycznej radości, mimo że od nierzadko trudnych porodów minęło zaledwie kilka dni.  Dziękuję za rozmowy, za zaufanie i za miło spędzony czas w Waszym towarzystwie!

Była ze mną wspaniała ekipa:  wizażystka Sylwia Mróz, która sprawiła, że mamy wyglądały pięknie i czuły się wyjątkowo (to widać na zdjęciach) i Łukasz Dzięciołowski – niezastąpiony specjalista od sprzętu studyjnego.

Odwiedziła nas pani Hanna Bogoryja Zakrzewska z Polskiego Radia. Założę się, że młode mamy nie spodziewały się, że po porodzie będą udzielać wywiadów 🙂

Dziękuję też personelowi Szpitala na Solcu, a szczególnie pani Helenie Laskowskiej za gościnność i energię. Jest Pani niezastąpiona!

Sylwia ma talent: kilka ruchów pędzlem i uśmiech na twarzy sam się pojawia 🙂
Studio fotograficzne na Położniczej Izbie Przyjęć. Przed obiektywem Monika i jej córka Laura.
Były rozmowy…
… i zdjęcia.
Na kilkudniowej Zuzi ani wywiady, ani zdjęcia nie robiły wrażenia. Spała w ramionach mamy.